Jednakże dziś wysłuchacie historii naszego początku z
k-popem. Tak! Minął już pełen rok słuchania tej zacnej muzyki. Ile
my przeżyłyśmy faz, fangirlowania. Ile my zespołów poznałyśmy, ile zaśpiewałyśmy piosenek
i ile razy doprowadziłyśmy do nieogaru naszą koleżankę?
Odpowiedź jest
jedna DUŻO ;D
Kiedyś to wszytko
musiało się to znacząc, ale jak, kiedy i dlaczego? Przecież mogłyśmy również
dobrze to zauważyć, ale zignorować. Co spowodowało,
że się tym zainteresowałyśmy? Że z ignorantek
głębiej weszłyśmy w kulturę Korei i już
nie jesteśmy obojętne co się tam dzieje?
No
to zadaliśmy sobie kilka pytań, zapowiada się chyba nudna notka co?
Hahaha ja zapewne po tym początku zrezygnowałabym z dalszego
czytania. Proszę nie róbcie tego xD Bedzie fajnie ;D
Przejdźmy do rzeczy...
Historia Bandura :
Tak więc przenieśmy się do zamierzchłych
czasów gdzie panowała ciemnota i jesień średniowiecza a Bandur
słuchała J-rock'a xD Któregoś razu
przyszłam do jednej z moich najlepszych przyjaciółek, która zaraziła
mnie mangą i anime. Siedziałyśmy razem
przy kompie i przypomniało mi się, że ostatnim razem obiecała pokazać mi jakiś
bardzo zabawny zespół. Wtedy moim oczom ukazało się SHINee-Hello. Od razu
zaczęłyśmy brechtać np. z tego, że tło wygląda jak z kartonu a faceci są
strasznie brzydcy. (Cóż za ignorancja!) Wtedy interesowali mnie wyłącznie
Japończycy i mocna muzyka więc prędko zapomniałam o tym co obejrzałam. Kilka
miesięcy później nadeszło oświecenie ;D Przeglądałam YouTube szukając filmików
z Durarary konkretniej z paringiem Shizuo x Izaya. Wybrałam któryś z rzędu
filmik. Był fajnie zrobiony, ale to co zrobiło na mnie największe wrażenie nie
był owy fanmade tylko piosenka, no właściwie dwie piosenki. Ciągle klikałam
"odtwórz ponownie" byleby tylko usłyszeć te szybko wpadające w ucho
utwory. Nie zdawałam sobie jednak sprawy z jakiego kraju pochodzi zespół i jaki
rodzaj muzyki reprezentuje. Tymi dwoma piosenkami były SHINee-The
SHINee World i Super Junior-Boom Boom.
Tę pierwszą czym prędzej pobrałam, a
potem nawet wydrukowałam tekst. Po pewnym czasie Wera-chan (której jestem
niezmiernie wdzięczna <3) w wiadomości na facebook'u wysłała mi linka do
SHINee- Lucifer i kilku innych mv. Co prawda miałam tylko kilka ich piosenek
ale zespół tak mi się spodobał, że naprawdę nie znikał z playlisty. A to
wszystko zdarzyło się w grudniu zeszłego roku. W tym samym jeszcze miesiącu
pokazałam Lśniących Chłopców Dooorsowi, która tak jak ja na początku, po prostu
się z nich śmiała. Wtedy jeszcze w k-pop nie byłam tak zaangażowana więc o
zespole wiedziałam niewiele, a rozpoznać potrafiłam tylko Taemina. Na przełomie
stycznia i lutego miałyśmy już sporo ich piosenek. A miłość rosła ;D Na
początku nie mogłyśmy zapamiętać wszystkich imion, wiec nadałyśmy chłopakom
ksywki. Mięcho było odpowiednikiem Minho, Jugosławia była kryptonimem
Jonghyuna, a Onew był Cebulą. Tylko Key i uroczy Makane nie stanowili problemu
i ich imiona zostały oryginalne. Kto był moim pierwszym biasem? Oczywiście
młodszy Lee....u Dooors również królował najmłodszy członek zespołu, ale tylko
do czasu :D Zwiódł ją bowiem uśmiech Key z Lucifer'a. Potem ja zapałałam
miłością do Jjonga, i tak już zostało. Od marca lista ulubionych zespołów
szybko się zwiększała, a K-pop na dobre zagościł w moim sercu.
Cóż za piękna historia. Czytając ja wzruszyłam się - tyle wspomnień. Przejdźmy teraz do mnie ...
Historia Dooorsa:
Po raz kolejny tego wieczoru cofnijmy się do grudnia 2011 roku. Zwykły dzień, szkoła. Mały Dooors (no może nie taki mały) już od dobrych kilku miesięcy była po uszy zakochany w Japonii. Oglądała sobie trochę anime, czytała na temat kraju kwitnącej wiśni, po prostu była.
Pewnego dnia jak to zwykle z Bandurem gadałyśmy o najróżniejszych rzeczach. A to o anime, a to o filmikach z youtube, w każdym razie o pierdołach. W pewnym momencie rozmowa zeszła na to czego aktualnie Bund słucha. Powiedziała mi, że koleżanka pokazała jej fajny zespół. Mówiła, że pochodzi z Korei, a ich piosenki mają zabawny tekst, ale szybko wpada w ucho i że bardzo jej się podoba. Zaproponowała mi bym razem z nią posłuchała, ale ja podziękowałam grzecznie. W końcu po kilku namowach, że padnę jak usłyszę co oni śpiewaj dałam się namówić. Puściła mi wiec RingDingDong. Pierwsza moja reakcja: po jakiemu oni śpiewają? Kiedy doszło do momentu kiedy w kółko powtarzają tytuł na twarzy miałam jedno wielkie WTF?! Bund opowiedział mi jeszcze trochę o nich i że wie, że jeden nazywa się Taemin. Ja wtedy zdecydowanie stwierdziłam, że ich słuchać nie będę. Wiecie no bo kurde jakiś chinoli będę słuchać, nawet nie wiem o czym śpiewają - moje myślenie, jak ja mogłam...
Jednak ciekawość wzięła górę. Kiedy wróciłam do domu i odpaliłam laptopa, włączyłam serwis YouTube i poszukałam owego zespołu. Pierwszą piosenką i zarazem MV'ką był Lucifer.
Jak ją zobaczyłam, to potem słuchałam ich w kółko i kółko. Ogarnęłam później kolejne piosenki i ściągnęłam je na komputer. Tak właśnie wpadłam w k-pop. Po jakimś czasie nudziło mi się ciągłe słuchanie tych samych piosenek, więc stwierdziłam, że ściągnę więcej. Tak potem wylądowałam z około 60 piosenkami SHINee. Podczas sylwestra z Bundim przesłuchałyśmy ich wszystkich i byłyśmy wniebowzięte. Pamiętam jeszcze, że gdy oglądałam Lucifera stwierdziłam, że Taemin jest ładny, ale tak naprawdę zauroczył mnie uśmiech Key, który naprawdę mnie zauroczył. Stał się moim pierwszym, najukochańszym bisaem ♥
Wracając do tych piosenek to wiem, że słuchając ich bardzo spodobała mi się piosenka RingDingDong. Po jakimś czasie również inne. Powoli zaczęłyśmy ogarniać naszych chłopców (operując wymienionymi wcześniej ksywami) oglądać filmiki z ich udziałem, nawet udało mi się obejrzeć w całości ich pierwszy koncert. Po jakimś czasie byłyśmy już bardziej ogarnięte i coraz bardziej wtłaczałyśmy się w świat k-popu.
A oto moja historia.
W końcu bardziej ogarnięte osóbki wiedziały już kto jest kim, dowiedziały się, że bedzie comback. Wszytko było wtedy takie nowe.
Naszym kolejnym zespołem był Big Bang. Nie odkryłybyśmy go gdyby nie to, że pewnego razu przeglądając nyana nie zaczęły mnie denerwować pewne obrazki. Prawie na każdej stronie widniało BOM SZAKALAKA.
W ogóle się nie orientowałam o co ludziom chodzi. W końcu po raz kolejny z ciekawości postanowiłam zobaczyć to mv. Otworzyłam teledysk BB Fantastic Baby. Podobał mi się, a piosenka następnego dnia cały czas za mną chodziła. Opowiedziałam o tym Bandurowi. I tak zaczęło się fangirlowanie kolejnego zespołu (G-Dragon ♥ i te piękne oczy T.O.P).
Reszta to była już formalność. Kolejne zespoły coraz więcej piosenek na liście.
Warto też wspomnieć o parodiach, które towarzyszyły od początku naszej przygody z k-popem. Och jakie by było życie bez nich xD
Wczorajszego dnia (15.12) obchodziłyśmy wspólnie ustaloną, pierwszą k-popową rocznicę ;D
Oczywiście jak to z nami bywa urządziłyśmy małe (uwierzcie to było małe przez duże M) karaoke. Było trochę SHINee, F(x) i Super Junior.
Nie mogło zabraknąć jakże "tradycyjnego:" jedzenia: Donatów (D.O'natów ;D) i orzeszków w panierce. Dooors chciała kupić mleko bananowe like Taemin ale niestety nie było :<
Rocznicę spędziłyśmy w miłej k-popowej atmosferze ♥
Chcę przedstawić wam jeszcze kawałek k-popowej historii- mianowicie zespoły do których dłuuuugo nie mogłyśmy się przekonać.
Ja nie mogłam przełamać się co do CN Blue i MBLAQ. Ten pierwszy jak dla mnie miał zbyt wolne i jak to mówiłam - smętne piosenki. Potem jednak postanowiłam dać im szansę i przesłuchałam kilka piosenek. Udało się, przeszłam na stronę BOICE ^ ^
Droga do zostania A+ była naprawdę długa. Co włączałam teledysk to zamykałam kartę po 40 sek, bo już samo intro mnie odpychało. Próbowałam z Oh yeah i Mona Lisa - bez skutku. Pojechałyśmy na B.A.K.Ę. Na panelu o fanservicie była mowa o Rainie a potem o MBLAQ. Zapamiętałam, że w którymś mv Joon stoi pół nagi pod prysznicem, Któregoś wieczoru postanowiłam ponownie spróbować. Najpierw włączyłam Cry, które bardzo mi się spodobało, a potem Y z ową prysznicową sceną ♥
(z czego ja się bardzo cieszę, że Bund polubił oba zespoły ♥)
<wdech, wdech, wdech, MBLAQ> XD
Toootaly hot :D
I wpadłam jak śliwka w kompot ^ ^
Doooors aż do wczoraj nie potrafiła powiedzieć: Lubię Super Junior
Przekonywałam ją naprawdę baaaaaaaaaaaaaaardzo długo. Wysyłałam fotki, ględziłam o zespole itd.
W końcu przyznała mi, że Donghae jest przystojny.
Potem spodobało jej się No Other.
Co spowodowało, że poprosiła mnie o folder z ich piosenkami
A dzisiaj napisała: Super Junior <3 ♥♥♥
Wreszcie pokochała wszystkich ;D
(Uuuuuu Dooors szalejesz tylu biasów, za jednym razem XD)
z mojej strony to wszystko, a notkę zakończy Dooors ^ ^
Bandur ;3
Uwieżcie to była bardzo długa droga do polubienia Super Junior (rok cały rok). Ich muzyka jakoś mnie nie przekonywała a zdanie o nich było następujące : Ta powrzucali wszystkich brzydali do jednego zespołu i pomyśleli, że na pewno jakaś dziewczyna znajdzie coś dla siebie.
A teraz siedzę i słucham folderu z ich muzyką i stałam się pół elfiątkiem ;)
Jak widać nie zawsze wszystkie zespoły od razu łatwo polubić, ale w końcu przychodzi co do czego i jest to zauroczenie. To by było tyle w dzisiejszej notce.
Na sam koniec pytanie do was: Od czego zaczęła się wasz przygoda z k-popem, od jakiej piosenki bądź zespołu? Piszcie ;)
Hwaiting ♥ Dooors i Bandur ^.^
Zaczęła się od kawałka piosenki Super Junior - Mr.Simple^^
OdpowiedzUsuńMoja reakcja na początku - "E...po jakiemu to?"
A potem - "Nie jednak tego nie polubię" *.*
Pewnego wieczoru naszła mnie dzika myśl, ten zespół, który mi pokazywała,ma cud, miód przyjaciółeczka?
Napisałam do owej dziewczyny, która pokazała mi SuJu i spytałam się o jej ulubioną piosenkę. Odpowiedź była następująca - "Bonamana".
I weź tu czekaj tą godzinę z wolnym internetem, aż mi się teledyski załaduje.
Dobra, doczekałam puściłam *pokerface*, a i zapomniałam dodać,że akurat była u mnie babcia w odwiedzinach.
Więc kiedy to usłyszała, mało nie padła ze śmiechu.
Skończyło się osobiście na tym iż stałam się ELFem <3
I nie żałuję. Było warto wyładować limit na internet^^
Potem było SHINee, Girls' Generation, BIG BANG i wiele,wiele innych xD
Ostatnio z przyjaciółką (tą wyżej wymienioną) liczyłyśmy ile znam zespołów k-pop.
Wyszło 54 ._.
Moja reakcja -"Fuck Yeah!"
Reakcja przyjaciółki - "Jesteś nienormalna"
Moja przyjaciółka również jest ELFem, poznała SuJu dzięki siostrze^^
Boże jak ja się rozpisałam x_x
To chyba mój najdłuższy komentarz ze wszystkich xD
W każdym razie post świetny i wcale nie nudny!
Czekam na next ;D
54 to faktycznie dużo ^^ Chyba każdy z nas pierwszy raz słysząc k-pop miał namieszane w głowie, a teraz żyć bez tego nie umiemy. Cieszę się, że notka się podobała. Hwaiting *-*
UsuńSHINee też było moim pierwszym koreańskim zespołem, który zawrócił mi w głowie. :)
OdpowiedzUsuń