Tytuł: Ouran High Shool Host Club
Gatunek: Komedia szkolna
Rok produkcji: 2011
Kolejna ekranizacja popularnej mangi i anime o tym samym tytule. W Ouran High School jednej z najbardziej prestiżowych szkół w Japonii na pierwszym miejscu stawia się rodowód i pieniądze. Fujioka Haruhi jest zwykłą dziewczyną , która otrzymuje stypendium za wybitne osiągnięcia w nauce. Jednak już pierwszego dnia wpada w tarapaty tłukąc bardzo cenną wazę należącą do klubu hostów. Aby spłacić dług zasila szeregi klubu, mając nadzieję na odpracowanie całej sumy.
(opis zapożyczony z : http://love-drama.pl/Ouran-High-Shool-Host-Club)
Oczywiście cała drama, jak i jej odcinki nie były w pełni zgodne z tymi z anime. Każdy odcinek trwał 20 min i było ich 11. Oglądało się je bardzo szybko, a przy każdym z nich towarzyszyło pełno śmiechu, jak i trochę wzruszeń. Dobór aktorów nie do końca mi się podobał. Tamaki nie był tak przystojny, jak powinien, a Honey z uroczej postaci zmienił się w przerażającą. Bliźniacy dawali radę i o wiele bardziej moim zdaniem ładniej byłoby im w blondzie, ale to moje osobiste odczucia, Mori jak i Kyouya chyba najbardziej odzwierciedlali wyglądem swoje postacie z anime.
Z tego co pamiętam to w dramie nie pojawiły się wszystkie wątki z animowanej wersji i chyba jedn był dodany. Nie daje za to sobie uciąć ręki, ale momentu z przyzwyczajeniem Nekozawy do światła w anime nie było. Skoro już jestem przy Nekozawie. Tak jak w anime była dla mnie to normalna postac bez twarzy, tak tu tej osoby się bałam. Była na prawdę przerażająca, wiec chyba aktor dobrze odzwierciedlił tą postać, chociaż czuć było od niej trochę desperacji...
Dramie było dużo śmiesznych momentów z których pokładałam się po podłodze. Mimika twarzy Tamakiego mnie zabiła, zawłaszcza kiedy bał się Nekozawy. xD
Byłam zawiedziona sceną kiedy Hikaru był na mieście z Haruhi, kiedy ona wystraszyła się burzy i uciekła do tego kościoła. W anime wyglądało to o wiele lepiej, a jest to moja ulubiona scena, wiec byłam nią zawiedziona. W sumie tak samo z końcówką, która była zupełnie inna, ale no cóż inwencja twórcza... Podobał mi się za to te momenty z ojcem transwestytą. Genialne xd
Ogólnie Tamaki był chyba bardziej wkurzający w tej dramie niż w anime, a jego dołki nie były tak efektowne, no może oprócz hodowania grzybów w szafie xD
Ogólnie Tamaki był chyba bardziej wkurzający w tej dramie niż w anime, a jego dołki nie były tak efektowne, no może oprócz hodowania grzybów w szafie xD
Co do braci Hittachin dodali chyba więcej braterskiej miłości co w sumie chyba nie było złe xd Byli tak samo zabawni, ale też bardziej zadufani i dumni niż w animowanej wersji. Kyouya był bardziej mroczny i przystojniejszy xD Haruhi też była dobra, jak i jej mimika, tak bardzo gardziła Tamakim xD
Podsumowując spodziewałam się więcej, ale w końcu to drama to też nie am tragedii. Humor był jak i łzawe scenki. Co prawda nie ma co porównywać tego do anime, ale było ono zdecydowanie lepsze. Jednakże polecam tą wersje tych zabawnych zdarzeń.
btw. zauważyliście, ze Honey i Mori są tu uchwyceni w dziwnej pozycji? xD |
Daito Shunsuke jako Kyouya jest niesamowcie niesamowty i cudowny. Uwielbiam tą dramę, i pokładałam się ze śmiechu prawie przez cały czas. "NO SHADOW" , YES SHADOW, NO SHADOW, NO NO NO. OH MY GOD <3
OdpowiedzUsuńuwielbiam to, oglądałam, cudne!!!
OdpowiedzUsuńAnime kocham, ale dramy nie oglądałam, może niedługo się skuszę ;P
obejrzałam kilka odcinków i tyle hhe wolałam animę ;P
OdpowiedzUsuńObejrzałam całą dramę i poważnie się zawiodłam.... gra aktorska jak i obsada mnie nie powaliła, ale jeśli ktoś lubi głupawe sceny to może obejrzeć (no - ja lubię, dlatego obejrzałam do końca)
OdpowiedzUsuń