Azjatyckie smaki: Baozi

3 comments
Hej Mordeczki~ Zwykle opisuję dla was przysmaki z Kraju Kwitnącej Wiśni, ale dzisiaj przygotowałam notkę o potrawie z innego kraju. Będzie to o tyle ciekawe, że mogłam się przekonać jak smakuje naprawdę, więc teorię połączymy z praktyką~ Zapraszam na wpis o przeuroczych bułeczkach ^^



Baozi - są to chińskie kluski gotowane na parze, które mają w sobie ciekawe pod względem smakowym nadzienia. Bardzo rzadko podaje się je bez czegokolwiek w środku. Wywodzą się z północnej części Chin gdzie "baozi" oznacza po prostu bułeczkę. 

Przygotowuje się je z mąki pszennej, odrobiny tłuszczu, cukru, octu ryżowego oraz drożdży. Farsz jest bardzo różnorodny: od typowo mięsnego przez warzywny czy mieszany. Baozi podawane są na gorąco w uroczych bambusowych koszyczkach. Jako dodatek smakowy przeważnie dostaje się do nich sos sojowy oraz pastę chilli. 

Można wyróżnić dwa rodzaje bułeczek, które różnią się od siebie wielkością: 

1) dabao - które mają mniej więcej 10cm średnicy, a podawane są na wynos pojedynczo 
2) xiaobao - są dużo mniejsze, bo osiągają ok. 3cm średnicy i tak jak wspominałam są podawane w koszyczku po 8-10 sztuk. Dostaniemy je w restauracjach~ 


        

        

Według znanej w Chinach legendy bułeczki baozi wymyślił strateg wojskowy Zhunge Liang w Epoce Trzech Królestw. Przygotował wtedy kluski w formie ludzkiej głowy (nie widzę podobieństwa xd) i oddał je w ofierze bogom aby pomogli zwalczyć plagę, która nawiedziła oddziały. Ciekawostki zawsze warto znać ;) 

~*~

Skoro już wiemy skąd wziął się obiekt naszych dzisiejszych zainteresowań, przejdę do recenzji. Już raz "testowałyśmy" azjatyckie jedzenie, a konkretniej - tteokbokki na konwencie (Notka tutaj: KLIK)
Pomijając fakt, że BaDooor uwielbia jeść, to często też wymyśla czego chciałoby spróbować. Okazja nadarzyła się dosyć niespodziewanie. W pierwszy weekend września, a dokładniej w sobotę wybrałyśmy się do Wrocławia na Festiwal Food Track'ów. Znalazłam to ciekawe wydarzenie zupełnie przypadkiem, a skoro można tam skosztować różnych potraw od razu ochoczo zareagowałyśmy. Nie będę może opowiadać o całym dniu i ilości spróbowanego przez nas jedzenia, bo nie na to teraz pora. W każdym bądź razie zaczęłyśmy chodzić po placu przed Halą Stulecia sprawdzając co oferują sprzedawcy. Niepohamowana radość ogarnęła nas gdy zobaczyłyśmy stoisko z baozi! Mnóstwo ludzi chciało spróbować tego przysmaku, więc trzeba było odstać swoje w kolejce, co naprawdę się opłaciło. 

 cr. Cho Dooors. Korean Dreams Team

Stoisko nie było duże i tak jak widać na zdjęciu wszystkie bułeczki przygotowywane były w ogromnych, bambusowych koszach, które co jakiś czas zmieniały swoje miejsce i już wcześniej udało nam się podejrzeć jak wyglądają. Skusiłyśmy się na zestaw 3 klusek bo to idealnie wystarczyło na spróbowanie. Nie pamiętam dokładnie z czym były poszczególne baozi, więc mogę to tylko określić ogólnie. Jedna z nich miała nadzienie z wieprzowiny, jadalnego kasztana, pora i składnika, o którym nie pamiętam. Druga to była wersja japońska nikumany z wieprzowiną, grzybami shimhake i przyprawą pięciu smaków, a ostatnia była idyjska z dahlem i masalą. Samo ciasto bułeczki może nie różni się szczególnie od tych klusek, które możecie kupić zapakowane w sklepie spożywczym, jednak tu całą istotą jest właśnie nadzienie~ Najbardziej smakowała nam opcja nr. 3, a najmniej druga, której właściwie nie planowałyśmy, ale pan się pomylił :c Nie była najgorsza, ale umieściłabym ją na 3 pozycji. W każdym razie bułeczki zamoczone w sosie ze słodkiego chilli smakowały wspaniale! Chętnie zjadłabym je jeszcze raz, a myślę, że nie będzie to trudne. Restauracja, w której serwuje się baozi jest właśnie we Wrocławiu~ Podrzucam wam link do ich facebooka -> KLIK


omnomnomn


Wybaczcie brak lepszych zdjęć, ale byłyśmy zbyt zajęte konsumowaniem, żeby cykać fotki ;)

Na koniec gratis: BaDooor na wyciecze~ 


~*~
Notka co prawda była króciutka, ale mam nadzieję, że fajna. 
Czy jest coś azjatyckiego, czego aktualnie chcecie spróbować?
A może wy też już jedliście baozi?
Czekam na Wasze komentarze! 


See you soon!
Bandur ;3
Next PostNowszy post Previous PostStarszy post Strona główna

3 komentarze:

  1. Uwielbiam je ♡ są taaaakie dobre :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Jadłabym xdd Ja chciałabym spróbować ekhmm.. ryżowych ciastek.. xd Dlaczego to musi oznaczać akurat to w koreańskim slangu? >< Za każdym razem kiedy mówię jakiemuś innemu k-pop'erowi, że chciałabym ich spróbować to zaraz się doszukują jakichś podtekstów xdd
    Bubble Tea już posmakowałam i nie żałuję ^_^
    Ostatnio znalazłam w gazetce Tesco przepis na ramen z jajkiem.. Nie jestem za dobra w gotowaniu, ale z małą pomocą taty może się uda ^_^
    ~Gosiaa

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli przeczytałeś/łaś post podziel się swoją opinią w komentarzu ^^ Jest to dla nas bardzo ważne ;)

+ Informujemy, że mamy włączoną moderacje, więc nie martwcie się, jeżeli komentarz nie zostanie od razu opublikowany na stronie. Po naszym zatwierdzeniu pojawi się on pod postem.